
Rynek drewna przechodzi znaczące zmiany, a ceny odnotowują znaczny spadek, przy czym kontrakty terminowe spadły poniżej 550 USD za tysiąc stóp sześciennych, czyli poziomu niespotykanego od roku. Tendencja ta wynika głównie z nadmiernej podaży i znacznego spadku liczby rozpoczętych budów domów jednorodzinnych w Stanach Zjednoczonych. Wraz z nadejściem wiosennego sezonu budowlanego czynniki te odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu dynamiki rynku, pozostawiając wielu wykonawców i budowniczych z większą ilością materiałów niż obecnie potrzebują.
Obecny spadek cen drewna można w dużej mierze przypisać dwóm kluczowym czynnikom: nadmiernej podaży materiałów i spowolnieniu budowy domów jednorodzinnych w całych Stanach Zjednoczonych. Analitycy zauważyli, że budowlańcy i wykonawcy, przewidując potencjalne skutki ceł, zaczęli gromadzić drewno, co następnie doprowadziło do jego nadmiaru na rynku. W konsekwencji nadwyżka podaży spowodowała spadek cen, ponieważ pilna potrzeba zakupu znacznie się zmniejszyła.
Ponadto na rynku nieruchomości, zwłaszcza domów jednorodzinnych, obserwuje się mniej nowych projektów, co dodatkowo pogłębia problem nadwyżki podaży drewna. Spowolnienie w budownictwie nowych domów spowodowało spadek popytu, podczas gdy podaż nadal przewyższa popyt, wywierając dodatkową presję na ceny.
Rynek drewna nie pozostał odporny na szersze zmiany w polityce handlowej, zwłaszcza w zakresie ceł. 90-dniowe zawieszenie ceł przyczyniło się do zmniejszenia presji zakupowej, ponieważ nabywcy nie odczuwają już pilnej potrzeby zabezpieczenia dostaw drewna w oczekiwaniu na ryzyko związane z importem. Zawieszenie ceł dało rynkowi czas na dostosowanie się, ale zmniejszyło również pilność zakupów, która wcześniej napędzała popyt.
Ponadto przewidywane cła antydumpingowe na kanadyjskie drewno skłoniły tartaki do ograniczenia produkcji, co złagodziło nieco napływ podaży. Pomimo tych wysiłków obecny poziom podaży krajowej nadal przewyższa słaby popyt, tworząc środowisko sprzyjające dalszemu spadkowi cen.
Wiele produktów z drewna zdołało uniknąć skutków ceł nałożonych podczas administracji Trumpa, co nieumyślnie przyczyniło się do obecnego nadmiaru podaży, z którym borykają się wykonawcy. Było to rozwiązanie dwuznaczne, ponieważ z jednej strony pozwoliło uniknąć wyższych kosztów importowanego drewna, ale z drugiej strony doprowadziło do spadku cen z powodu nadmiernej podaży.
Uczestnicy rynku nadal zmagają się z tymi wyzwaniami, a uwaga skupia się obecnie na tym, jak dostawcy i budowniczowie będą zarządzać równowagą podaży i popytu w nadchodzących miesiącach.
W miarę jak rynek drewna boryka się z tymi czynnikami, zainteresowane strony pozostają czujne na wszelkie potencjalne zmiany ceł, popytu na mieszkania i szerszych wskaźników ekonomicznych, które mogłyby sygnalizować zmiany w dynamice rynku. Nadal oczekuje się, że rozwiązanie nierównowagi podaży i popytu będzie miało kluczowe znaczenie dla stabilizacji cen i uniknięcia dalszych wahań w miarę upływu roku.