Quedlinburg, Dusseldorf i Fryburg to miejsca, gdzie wciąż można znaleźć starożytne dęby, rzadkie gaje bukowe i ciemne lasy jodłowe. Jednak według prognoz leśników te naturalne krajobrazy mogą w najbliższej przyszłości ulec zmianie. „Możesz chcieć wyobrazić sobie las taki, jaki był, gdy byłeś dzieckiem, ale teraz las się zmienia” – mówi Henrik Hartmann, dyrektor Instytutu Ochrony Lasu w Quedlinburgu.
Drzewa muszą stawić czoła konsekwencjom zmian klimatycznych: osłabiają je fale upałów, długotrwałe susze i burze. W ostatnich latach ekstremalne warunki pogodowe zniszczyły lasy, a wiele szkodników, takich jak owady i grzyby, wykorzystało rosnące temperatury, co przyspiesza przekształcanie lasów, mówi Ralf Peterkord, ekspert ds. leśnictwa w Ministerstwie Leśnictwa Nadrenii Północnej-Westfalii .
Jest to szczególnie widoczne w przypadku jodeł. Przez wieki leśnictwo rozwijało się w oparciu o szybko rosnące jodły, co doprowadziło do powstania czystych drzewostanów. Jednak plantacje te stały się ulubionym siedliskiem larw chrząszczy drukarskich, które znacznie uszkodziły lasy świerkowe, zwłaszcza w regionach takich jak Harz. Świerki charakteryzują się najwyższą śmiertelnością wśród gatunków drzew.
Nawet obszary położone na dużych wysokościach, wcześniej uważane za bezpieczne dla świerków, są obecnie narażone na ataki korników. „Nawet na wysokości od 1000 do 1500 metrów temperatura jest wystarczająca do reprodukcji książek przez drukarkę” – wyjaśnia Markus Kautz z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Badenii-Wirtembergii. W rezultacie czyste lasy świerkowe mogą pozostać tylko w Alpach.
Dotknięte zostały także dęby. Podczas ostatniego przeglądu prawie połowa badanych dębów wykazała znaczne przerzedzenie korony, co przyciągnęło uwagę chrząszcza dębowego. Szkodnik ten może wyrządzić poważne szkody dębom, zwłaszcza jeśli są już osłabione przez inne czynniki, takie jak powódź.
Buki, które niegdyś dominowały w niemieckich lasach, również borykają się z problemami. Obecnie buki stanowią zaledwie 16% całkowitej powierzchni lasów i często są narażone na stres związany ze wzrostem temperatur. „Pod koniec stulecia buki mogą nie osiągnąć wysokości 30-40 metrów, a lasy staną się cieńsze” – prognozuje Hartmann.
Złożona choroba buków, która pojawia się po upałach lub suszy, jest także zagrożeniem. Choroba ta zaczyna się od pęknięć pnia i wydzielania śluzu, a później prowadzi do zgnilizny kory i rozprzestrzeniania się grzybów, np. kornika bukowego. „Nie wiemy na pewno, co się dzieje, może ma to coś wspólnego z zanieczyszczeniem bakteryjnym” – mówi Hartmann.
Jesion i klon również borykają się z problemami. Na klon wpływa grzyb Cryptostroma corticale, który powoduje złuszczanie się kory i powstawanie czarnego pyłu. Jesion z kolei cierpi na grzyba Hymenoscyphus pseudoalbidus, który zabija drzewa. Naukowcy z Centrum Badań Krajobrazu Rolniczego im. Leibniza odkryli bakterie, które mogą hamować rozwój grzybów na zdrowych jesionach, ale kwestia ta wymaga dalszych badań.
„Drzewa są w stanie skutecznie bronić się przed owadami i inwazje grzybów” – mówi Peterkord. Często jednak równowaga pomiędzy drzewami a innymi organizmami zostaje zachwiana. Jeśli drzewa nie są wystarczająco mocne, aby zapewnić ochronę, prowadzi to do problemów.
Dziś leśnicy są coraz bardziej skłonni do tworzenia lasów mieszanych zamiast czystych plantacji. „Musimy uznać gatunki z innych regionów za potencjalnie lokalne w przyszłości” – mówi Hartmann. Badania sugerują, że przyszłe lasy mogą obejmować drzewa z innych regionów przystosowane do nowego klimatu. Tak zwana „migracja wspomagana” polega na wyborze drzew z odległych regionów, które są najlepiej przystosowane do przyszłego klimatu.