Ogrzewanie drewnem pozostaje popularne w Niemczech pomimo kryzysu energetycznego spowodowanego wojną na Ukrainie. Rosnące od dwóch zim ceny gazu i ropy naftowej skłoniły wiele osób do wykorzystania drewna jako tańszej i na pierwszy rzut oka neutralnej dla klimatu alternatywy. Jednak niedawny raport podaje w wątpliwość tę opinię.
Według najnowszych doniesień już pod koniec 2024 roku może zostać wprowadzone nowe rozporządzenie, które znacząco zaostrzy ograniczenia emisji pyłów z pieców na drewno, co może oznaczać zakaz stosowania wielu istniejących modeli. Istnieją również obawy, że ogólnie tradycyjne ogrzewanie drewnem może być szkodliwe dla klimatu.
Niemiecka Federalna Agencja Ochrony Środowiska (UBA) oceniła wykorzystanie energii drzewnej jako szkodliwe dla klimatu, rezygnując z wcześniejszej oceny jako źródła neutralnego dla klimatu. Zgodnie z dyrektywą UE dotyczącą odnawialnych źródeł energii drewno uznano za energię odnawialną, ponieważ podczas wzrostu pochłania tyle samo CO₂, ile emituje podczas spalania. Jednak strona internetowa UBA wskazuje obecnie, że spalanie jednej tony drewna powoduje emisję 1,77 tony CO₂.
Raport ten wywołał ostre reakcje wśród opinii publicznej i branży. Wiele stowarzyszeń skrytykowało agencję za lekceważenie istniejącego ustawodawstwa, a niektóre nawet zagroziły podjęciem kroków prawnych.
Według dokumentu udostępnionego mediom w lutym niemiecki rząd federalny planuje wprowadzenie podatku od CO₂ na drewno w ramach Narodowej Strategii Biomasowej. Oczekuje się, że do 2025 roku opracowana zostanie koncepcja, która odpowiednio odzwierciedli wpływ wykorzystania biomasy drzewnej do celów energetycznych na klimat, w szczególności poprzez wprowadzenie realistycznego i odpowiedniego współczynnika CO₂.
Jednak niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu zaprzeczyło planom wprowadzenia podatku od emisji CO₂ na drewno. Oficjalny przedstawiciel ministerstwa zauważył, że „nie planuje się podatków od drewna”.