Biznes24: Polski rząd planuje ograniczenie wykorzystania drewna w energetyce (wywiad)

21 sierpnia 2024

Ministerstwo Klimatu, na którego czele stoi Paulina Henning-Kloska, przygotowuje projekt rozporządzenia, które powinno jasno określić, czym jest drewno energetyczne. Do tej pory w polskim ustawodawstwie w sposób ogólny określano ten termin: surowiec z drewna, który ze względu na swoje cechy jakościowe i wymiarowe ma obniżoną wartość techniczną i konsumencką.

Zapis ten pozwalał na szeroką interpretację, dlatego Ministerstwo Klimatu zdecydowało się na wprowadzenie zmian. Nowe przepisy ograniczą możliwość wykorzystania drewna do celów energetycznych, zwiększając jednocześnie jego dostępność dla przemysłu.

W uzasadnieniu projektu wskazano, że głównym celem projektowanego rozporządzenia jest wyeliminowanie praktyki spalania drewna w energetyce. Jak zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”, nowe przepisy przydadzą się branży meblarskiej.

Dzięki zmianom na rynek może trafić dodatkowe półtora miliona metrów sześciennych drewna, które przy obecnych zasadach zostałoby spalone w piecach. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z Raphaelem Schefflerem z Koalicji na rzecz Polskiego Drewna. Gratuluję ci. Dokąd idziesz?

Rafael Scheffler, Koalicja na rzecz Polskiego Drewna: Dzień dobry. Tak, właśnie jestem w drodze, ale zatrzymałem się na parkingu, żeby porozmawiać. Dzień dobry, Panie Redaktorze. Dzień dobry wszystkim.

Roman Młodkowski, Biznes24: Te półtora miliona metrów sześciennych drewna – jak duża jest zmiana w podaży drewna do produkcji mebli? Jaki to w ogóle może mieć wpływ?

Rafael Scheffler: To się okaże, panie redaktorze, bo naprawdę będzie ich półtora miliona. Taka jest ocena Ministerstwa Klimatu i Środowiska i mam wielką nadzieję, że tak właśnie będzie. Jeśli tak się stanie, te półtora miliona metrów sześciennych z pewnością pomoże polskim producentom płyt drewnianych wykorzystywanych do produkcji mebli i powinno złagodzić, obecnie nienajlepszą, sytuację na rynku.

Roman Młodkowski: Koszt jest szczególnie wysoki, może i nie – to za dużo powiedziane, ale jest problem z dostępnością surowców. I tu widzimy pewne problemy. Mam nadzieję, że to się zmieni w najbliższej przyszłości. Istnieją pewne oznaki wzrostu, ale to tylko małe światełko w tunelu. Poczekamy do końca lata. Teraz mamy martwy sezon.

Roman Młodkowski: Jaki jest problem z dostępem do surowców? W zasadzie w gospodarce rynkowej nie ma takiego problemu jak przystępność cenowa. Jest tylko problem z ceną, bo gdy surowców jest mało, stają się droższe, a co za tym idzie, produkcja staje się mniej opłacalna.

Rafael Scheffler: Ale kiedy mamy monopol na dostawy drewna, jest to problem. W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, Lasy Państwowe są monopolistą i bardziej dbają o własne interesy. Może trochę przesadziłem, ale tak właśnie się dzieje, gdy firma myśli w pierwszej kolejności o sobie, a w drugiej kolejności o swoich klientach.

Rafael Scheffler: Import nie jest rozwiązaniem problemu, bo w Polsce też jest mały problem, że drewna pochodzącego z recyklingu nie można sprowadzać z zagranicy, co jest podstawą producentów płyt drewnianych. Jeśli chodzi o projekt rozporządzenia przygotowany przez ministerstwo, to zawiera on bardzo istotne szczegóły. Niestety jest tam wyraźnie napisane, że za drewno energetyczne uważa się wióry, trociny, zrębki.

To nie jest opłacalne z punktu widzenia branży meblarskiej i producentów desek drewnianych, gdyż dla nas jest to surowiec kompletny. Pan Mikołaj Doroż twierdzi, że priorytetowy będzie zakup trocin, wiórów czy zrębków, ale w projekcie nie jest to zapisane i obawiamy się, że będzie pełna swoboda działania, a główną rolę odegrają cena. Być może nie będziemy w stanie konkurować z elektrowniami, a jeśli to zrobimy, znajdziemy się w niekorzystnej sytuacji.

Zrodło:
Inne publikacje:
Wystąpił błąd podczas przetwarzania żądania